13 maja 2012 roku na orliku przy ulicy Przybyszewskiego odbył się turniej „Futbollandia”. W owym turnieju brały udział Rysie, które trener Łukasz Szybaj podzielił na dwa zespoły. W zespole Rysi I wystąpili: Bartosz Olewski, Jan Płończak, Aleksander Paprocki. Natomiast drużynę Rysi II reprezentowali: Wojciech Karasiewicz, Bartłomiej Maruszewski oraz Mateusz Fiałkowski.W inauguracyjnym pojedynku Rysie I zmierzyły się z Wartą. Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego inicjatywę przejęli podopieczni trenera Łukasza. Bartosz (Bartinio), Jan (Jachu) i Aleksander (Alex), przez cały mecz przeważali i stworzyli sobie mnóstwo okazji do zdobycia bramek. Wynik zakończył się zasłużonym zwycięstwem Rysi 5:0.Natomiast II zespół swój pierwszy mecz rozegrał z Przedszkolakami z Moraska. Przedszkolacy długo „murowali” dostęp do swojej bramki, ale w końcu udało się strzelić pierwszego gola, którego autorem był Mateusz. Przez całe spotkanie drugi zespół Rysi praktycznie nie wychodził spod bramki przeciwników stwarzając sobie wiele dogodnych sytuacji do zdobycia gola,ostatecznie pokonał przedszkolaków 3:0 UKS Orlik 64 był drugim rywalem pierwszej drużyny Rysi. Podobnie jak w pierwszym pojedynku zawodnicy trenera Łukasza zaatakowali od pierwszej minuty. Ten mecz również rozstrzygnęli na swoją korzyść, a wynik 4:0 może potwierdzić, że Rysie I dominowały przez całe spotkanie.W kolejnym pojedynku Rysie II grały z Wartą, która zdeterminowana po wysokiej porażce w pierwszym meczu chciała się odegrać. Wojtek, Bartek i Mateusz stoczyli zacięty bój w którym emocji nie brakowało do samego końca. Najpierw Mateusz uzyskał prowadzenie po rzucie karnym, a pod koniec zawodów, kiedy to sędzia doliczył 2 min. miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Otóż ewidentnie popychany Wojtek przewrócił się przed bramką Warty, na co Bartek i Mateusz podbiegli do niego, aby pomóc mu wstać, kiedy wszyscy myśleli, że sędzia odgwiżdże faul, on nakazał grać dalej. Jako, iż piłka znajdowała się przy graczu Warty, ten pomknął z nią pod bramkę Rysi i przy stojących w osłupieniu pozostałych zawodnikach strzelił gola. Krótko po tym wyczynie sędzia zakończył pojedynek, który pozostawił wielki niedosyt zarówno u dzieci, jak i kibicujących rodziców.Zanim doszło do bratobójczego pojedynku Rysi, obie ekipy pokon swoich rywali. Odpowiednio, Rysie I wypunktowały Przedszkolaków 6:0, a drugi zespół zwyciężył UKS 4:0. Pasjonujący mecz między podopiecznymi trenera Łukasza Szybaja zakończył się sprawiedliwym remisem 3:3. Zawodnicy grali szybko, zdecydowanie i efektownie. Szczególne brawa należą się Rysią II, pomimo, iż dwa razy przegrywały już różnicą dwóch bramek (0:2 i 1:3), potrafiły doprowadzić do końcowego remisu.Rundę rewanżową rozpoczął pojedynek między pierwszym zespołem Rysi, a Wartą. „Zieloni” bardzo chcieli się zrehabilitować za wysoką porażkę w pierwszym meczu i od razu przystąpili do ataków. Nieco cofnięte Rysie zagrały znakomicie w destrukcji. Zwłaszcza fantastyczną pracę w defensywie odegrał „Bartinio”. Natomiast „Jachu” kontratakując z lewej flanki czynił prawdziwe spustoszenie pod bramką Warty. To właśnie ten mecz trener Łukasz nazwał później „Jachu show”, ponieważ Jasiu strzelił wszystkie 5 bramek w tym spotkaniu.Warcie również nie wyszedł rewanż z drugą ekipą Rysi. Tym razem Rysie po dwóch golach Bartka i jednej Wojtka oraz Mateusza pewnie pokonały „Zielonych” 4:0.Kolejne swoje mecze obie ekipy Rysiów wysoko wygrały i teraz wszyscy czekali na ponowny pojedynek między nimi. To spotkanie można było uznać za zwięczenie imprezy, wielki finał. Obie drużyny prezentowały się znakomicie, grały szybką oraz skuteczną piłkę i co najważniejsze wysoko ogrywały przeciwników. Spotkanie było zacięte, obfitowało w liczne sytuacje podbramkowe po obu stronach, jednak i tym razem nie doczekaliśmy się rozstrzygnięcia. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co potwierdza jak wyrównanym składem dysponuje trener Łukasz Szybaj. Szkoleniowiec Rysi nie krył po turnieju zadowolenia z postawy swoich podopiecznych: „Nie spodziewałem się, tak dobrej postawy moich chłopców. Grali jakby byli natchnieni– jestem z nich dumny. Brawo, oby tak dalej!!!...”
www.weitadrone.com
|